czwartek, 19 czerwca 2014

Moja (niemała już ;) ) kolekcja pędzli. cz.2 - MarioLuigi, Delfa

Cześć wszystkim! :) Po krótkiej przerwie wracam z przedstawieniem wam reszty moich pędzli. Pierwszym przedstawionym dzisiaj zestawem (kupionym ok. 3.5 roku temu ) będzie mój pierwszy zestaw pędzli z jakim miałam do czynienia, a mianowicie MarioLuigi - ja kupiłam zestaw 15 pędzli w etui , dziś mam 14 pędzli, ponieważ aplikator do cieni (gąbeczka) mi się krótko mówiąc rozpadł. Drugim zestawem, który mam ok. roku, może więcej, szczerze mówiąc nie pamiętam dokładnie do zestaw firmy Delfa, który kupiłam z polecenia znajomej, zajmującej się wizażem. W skład tego oto zestawu wchodzi  30/32 pędzle nie pamiętam, ja w tej chwili mam 27, ponieważ 4 do ust poświęciłam do czegoś nieco innego ;-)



A więc  MarioLuigi - korzystałam z tych pędzli bardzo, bardzo długo :) Pozostawiają wiele do życzenia, szału nie robią, ale na start spisały mi się całkiem wporządku. Włosie z jakiego są wykonane to niby głównie włosie sobola i kucyka, w miotełce kozy i w niektórych włosie syntetyczne. Wg mnie to nie jest włosie naturalne w najmniejszym stopniu, może się mylę, ale takie jest moje ogólne wrażenie po 3 latach, nawet lekko ponad, użytkowania ;-) Ogólnie kształt trochę się zmienił, rozcapierzyły się troszkę, są ciut bardziej kujące. Nie zwracałam uwagi na zalecenia "producenta" co do użytkowania każdego, z poszczególnych pędzli, używałam je do tego, do czego mi odpowiadały ;-) Pędzli do oczu używam do tej pory i są całkiem przyjemne, do twarzy praktycznie od czasu do czasu, gdyż posiadam już dużo więcej i dużo lepszych pędzli. Zapomniałam dodać, że ogólnie rzecz biorąc przez te ponad 3 lata wypadło mi z nich dosłownie kilka włosów, więc tego nie można im zarzucić i mają bardzo fajne, dość krótkie i wygodne trzonki. To do rzeczy, przy każdym pędzlu będę pisać, do czego mi on służył:

(Klik na zdj. aby powiększyć ;) )

1.Do omiatania twarzy:

2.Do pudru:


3. Do różu:

4. Miotełka (na początku do niczego) - do rozświetlacza:

5.Skośny do cieni - ja używałam do cieniowania górnej powieki:

6.Płaski do nakładania cienia na całą ruchomą powiekę:


7.Mniejszy, płaski, również do nakładania cienia na całą ruchomą powiekę:


8.Do podkładu (mi on pomagał przy nakładaniu korektora pod oczy, ale ostatecznie i tak wklepywałam.)

9.Mały skośny, mimo iż dość szeroki ja używałam go do delikatnego zaznaczania brwi.

10.Pędzelek do eyelinera, jak widać już się rozcapirzył, ale do grubszych kresek jeszcze przejdzie.


11.Był do ust, ja używałam do go nakładania cieni na dolnej powiece :)


12.Mały precyzyjny pędzelek do wewnętrznego kącika, bądź dolnej powieki. Do tej pory go używam i bardzo lubię :)


13. Syntetyczna spiralka - używam jej do wyczesywania brwi, bądź utrwalania (kiedy to jeszcze utrwalałam je lakierem do włosów ) ;) :


14. Szczoteczka (użyta może jeden raz i leży sobie):



A tak prezentuje się cały zestaw i etui w którym przyszedł:


Podsumowywując pędzle do bani, ale na początek można od nich zacząć, chociaż chyba lepiej sobie kupować stopniowo po 1 lub 2 lepszej jakości i w ten sposób kompletować, bądź odłożyć i kupić jeden konkretny i porządny zestaw.

I kolejne pędzle, DELFA. Wg mnie podobnie jak pędzle ML są niby z naturalnego włosia, ja nie do końca się z tym zgadzam. Włosie nie jest kujące jakoś strasznie, może delikatnie, ale na pewno jest farbowane (puszczają farbę przy praniu, bynajmniej te czarne), strasznie wypada z nich włosie od samego początku po parę sztuk, ale nawet przy użytkowaniu (nie mówię już o praniu). Tych do twarzy praktycznie nie używam, jedynie tych do oczu w ostateczności, kiedy maluję już kolejną osobę, a inne pędzle mam brudne to pomagam sobie nimi, ale to już w ostateczności. Jedynie pędzelek do uzupełniania brwi lubiłam z tego i do eyelinera (do puki nie przyszły mi GlamBrushe ;-) )  Także przedstawię wam głównie same zdj. tych pędzli a przy pojedynczych dopiszę, do czego mi służą. Jak dla mnie pędzle tandetne, może mi się trafił akurat taki zestaw, ale szału kompletnie nie robią. Mają fajne drewniane trzonki, lekkie, ale za to strasznie długie.

(Kliknij na zdj. aby powiększyć)

Do omiatania twarzy:

Do pudru, różu, bronzera etc.






Do korektora/podkładu:

Do cieni:










Do brwi, eyelinera, aplikator do cieni (nieużywany), spiralka do wyczesywania brwi, pędzelek do korektora, pędzelki do ust:

  

Kulka (całkiem fajna):

 To tyle ;) Ogólnie tylko pojedyncze pędzle są fajne, reszta do kitu. Włosie nie wiadomo co to jest, wypada, podejrzewam, ze za 3 lata tak jak ML to będą łyse ;-)

Dajcie znać czy przydała się wam moja recenzja. A tymczasem do następnego.
Buziaki :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz :) Dla mnie to informacja, że to co piszę choć odrobinę komuś pomogło i jest to dla mnie znak, żeby dalej pisać dla was :)

Każdego staram się odwiedzić :) Buziaki :*