piątek, 27 lutego 2015

Cudne trojaczki czyli.... Trzy czekoladki od MUR :)

Witajcie :)

Jak obiecałam dziś zaprezentuję wam wszystkie 3 czekoladki od MakeUp Revolution :) Szczerzę przyznam, że osobiście jestem zadowolona z tych paletek. Wykonywałam nimi zarówno makijaż dzienny jak i wieczorowy :)
No dobrze, bez zbędnych ceregieli przejdę do pokazania wam wszystkich trzech słodkich siostrzyczek :)




Tak jak na zdjęciu wyżej widać każda z czekoladek ma inny kolor. Kiedy kupowałam Death By Chocolate i I Heart Chocolate na stronie sklepu wydawało się, że kolor paletek jest taki sam, dopiero kiedy przyszły one do mnie, można było zobaczyć, że DBC wygląda jak gorzka czekolada, natomiast IHC wygląda jak mleczna czekoladka. Wg mnie jest to duży plus, ponieważ nie muszę zerkać na tył  paletki, kiedy pionowo stoją w szufladzie, a wystarczy, że zobaczę kolor i już wiem, która jest która :)


Kolorki cieni w całej trójce są wg mnie dość uniwersalne, każdy znajdzie coś dla siebie. Jak już wspomniałam można nimi wykonać makijaż dzienny, jak i makijaż wieczorowy. Cienie jak za tą cenę są naprawdę fajne. Mają dość ładną pigmentację, ładnie się rozcierają. Nie zauważyłam zbytnio, by zanikały podczas rozcierania. Jak nazwa paletek wskazuje mają one lekko kakaowy zapach, ale bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny. Trochę się pylą, ale głównie, kiedy używam przy nich pędzli z naturalnego włosia, kiedy używam syntetycznych pędzli pylenie się jest znikome. 

Czekoladki przedstawię wg tego, jak do mnie przylatywały :) Wszystkie przyleciały ze sklepu MintiShop

I <3 MakeUp Death by chocolate można dostać ją tutaj!

 

Jest to pierwsza czekoladka, która do mnie trafiła i przyznam bez bicia, że tą paletkę używałam najczęściej. Szczerze powiedziawszy nie wiem dlaczego :) Kolorki ma fajne, na plus oczywiście duże cienie beżowe, które schodzą zawsze najszybciej. Wszystkie kolorki w tej palecie przypadły mi do gustu i nigdy nie wiem, które wykorzystać, nie mogę się po prostu zdecydować :D Co do opakowania - patrząc na nie, aż nabiera się ochoty na czekoladkę :) Do tego jest ono masywne, z dużym lusterkiem :) W opakowaniu znajduje się również dwustronna pacynka - z której osobiście ja nie korzystam :)


Swatche są zrobione bez bazy :) Jak dla mnie za tą cenę są mocno napigmentowane :)


I <3 MakeUp I heart chocolate do kupienia tutaj!


Ta paletka przybyła do mnie jako druga :) Tu już kolorki są nieco inne. W tej paletce również zastosowano technikę dwóch większych, naturalnych cieni, lecz różnią się one nieco od tych w DBC i NC. Są do siebie bardzo zbliżone, ale nie są to te same odcienie. Za to w każdej przy tych dużych występuje ta sama zależność jeden jest matowy drugi perłowy :) W IHC znajdują się podobnie jak w jej poprzedniej siostrze cienie matowe i perłowe bądź z drobinkami :) W tej kolory są również bardzo neutralne :) Po tą paletkę sięgałam już nieco mniej, ale jestem zdania, że w jednej bądź drugiej każdy znajdzie coś dla siebie. Sama paletka w sobie jest równie masywna jak w poprzedniej.


Swatche również bez bazy :) Starałam się wszystkie kolory oddać jak najwierniej na zdjęciach :)


I <3 MakeUp Naked chocolate do kupienia tutaj!


I ostatnia z trzech słodkich pyszności :) Najnowsza czekoladka przyjechała do mnie z ostatnimi zakupami z mintishop :) Tą od pozostałych sióstr jest najłatwiej rozróżnić. Kolory, które w tej palecie się pojawiły, utrzymane są neutralnej kombinacji brązów i beżów. O ile w dwóch poprzednich czekoladkach pojawiały się też inne, żywsze kolory, którymi można by było urozmaicić kolorystycznie makijaż, to w tej palecie postawiono na neutralność. Wg mnie był to dobry krok dla osób, którym zależy tylko na brązach i beżach i po prostu nie używają kolorowych cieni bo się boją bądź po prostu nie lubią kolorowych elementów w makijażu, w wyniku czego tych kolorowych cieni po prostu by nie używali. Jak na razie dwa razy użyłam tej paletki i wg mnie nie jest ani gorsza, ani lepsza od poprzedniczek. Jest jak najbardziej okej :) Cienie w tej palecie równie dobrze się rozcierają, mają ładną pigmentację. Mimo iż w opakowaniu również się nieco osypują, to podczas aplikacji na powieki nic nie opada na policzki :)


Swatche są również jak poprzednie bez bazy :)



To tyle jeśli chodzi o moje prywatne zdanie odnośnie czekoladek od MUR :) Wg mnie za tą cenę są to naprawdę fajne cienie :) Gdybym miała polecić którąś z nich chyba nie była bym w stanie :) Wydaje mi się, że jest to kwestia indywidualna, które kolory będą się komuś podobać. Jeden będzie chciał, aby oprócz neutralnych kolorów był również żywszy, którym zawsze można ożywić nieco makijaż, natomiast drugi będzie wolał zostać przy neutralnym, stonowanym makijażu.
Ja osobiście mam wszystkie trzy i nie potrafiłabym się zdecydować na jedną z nich :)

A wy? Macie może którąś czekoladkę? A może podobnie jak ja jesteście maniaczkami kosmetycznymi i więcej kosmetyków znaczy więcej radości z tworzenia makijaży i posiadacie wszystkie trzy? Piszcie koniecznie w komentarzach, jakie są wasze opinie na temat tych paletek :)

Pozdrawiam i do kolejnego :*

2 komentarze:

  1. Za taką cene ich jakość i pigmentacja jest powalająca ! Świetne są też mam je na oku tylko zdecydować się nie moge :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podkreślam, że swatche robiłam bez jakiejkolwiek bazy :)
      Szczerze mówiąc ja nie potrafiłam się zdecydować na jedną :) Ale je ponadto jestem kosmetyko-maniaczką i lubię mieć więcej i więcej :D Ja ze swojej strony gorąco polecam te paletki :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz :) Dla mnie to informacja, że to co piszę choć odrobinę komuś pomogło i jest to dla mnie znak, żeby dalej pisać dla was :)

Każdego staram się odwiedzić :) Buziaki :*